Mam w domu tak, że nie każdy wszystko lubi, więc jak przychodzi jakiś dzień wolny to muszę coś szybko wymyślać, aby smakowało wszystkim. Ale nie zawsze się udaje. Miałam w lodówce jeszcze jedną porcję maku, którą robiłam na święta, więc matulka bardzo ochoczo powiedziała mi, żebym zrobiła makowca. Oczywiście nie miałam nic przeciw, ale jedna siostra maku nie lubi, więc co dla niej. Oczywiście pomyślałam o jakiej szarlotce, bo takie ciacho ona zawsze uważa za odpowiednie dla siebie, no i oczywiście musi być budyń, bez tego ani rusz. Więc aby sobie ułatwić, bo wracałam do domu po 21:00, a na dzień kolejny trzeba było coś zrobić, więc zrobiłam.
W dużej misce zrobiłam duże ciasto drożdżowe i podzieliłam je na 3 bo "Makowe zawijańce: wyszły dwa.
A i oto przepisy:
"Zawijaniec Makowy"
"Drożdżowiec z jabłkiem i budyniem"
Składniki:
Ciasto drożdżowe:
5 szklanek mąki
1/3 szklanka cukru
2 jajka
żółtko
120 g margaryny
odrobina kurkumy
ok.60 g drożdży
kubek mleka
szczypta soli
Dodatkowo:
Masa makowa (z tego przepisu starczy na takie cztery zawijaki)
1.5 kg jabłek (najlepsza szara reneta)
łyżka cynamonu
3 łyżki cukru (czubate)
2 budynie waniliowe bądź śmietankowe bez cukru
2 jajka
100 g margaryny
500 ml mleka
białko do wysmarowania ciasta
łyżka soku z cytryny
Wykonanie:
Mąkę przesiać do dużej miski.
Szklankę mąki odsypać do mniejszego pojemniczka, dać łyżkę cukru, drożdże i 1/2 szklanki letniego mleka. Dokładnie zamieszać i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Nakrywając pojemnik ścierką.
Margarynę rozpuścić w rondelku i delikatnie przestudzić.
Do mąki w misce dać cukier, kurkumę, sól i zamieszać. Następnie dać wyrośnięty zaczyn drożdżowy i zamieszać. Dać żółtko i jajka, margarynę i zagniatać. Dodać tyle mleka z tego pozostałego, aby nasze cisto było miękkie i łatwe do zagniatania. Nie może być za mocno twarde. Zagniatać chwilę i odstawić w misce przykryte do wyrośnięcia, na jakąś godzinkę, półtorej.
Kiedy nasze ciasto podrośnie to dzielimy go na 3 części.
Jedną odkładamy.
"Zawijaniec Makowy"
Dwie rozwałkujemy i nakładamy na każdą porcje masy makowej. Następnie z obydwóch strona zaczynamy ścisło zawijać, tak aby oba zawiniątka spotkały się po środku. Kładziemy tymi zawijakami do spodu i ostawiamy do wyrośnięcia. Kiedy wyrośnie smarujemy rozmąconym białkiem. Piekarnika nastawiamy na 180 stopni i pieczemy 40-45 minut. Studzimy.
"Drożdżowiec z jabłkiem i budyniem"
Tą jedną części naszego ciasta przeznaczamy na jabłecznik. Dużą brytfankę smarujemy masłem. Ciasto rozwałkować i dać na dno brytfanki.
Jabłka pokroić w plasterki i wymieszać z cynamonem i cukrem (jak ktoś lubi słodkie ciasto to dać 2-3 łyżki więcej, bo moja wyszła nie za słodka). Dać na spód drożdżowy.
1/2 szklankę mleka zagotować. A w drugiej połowie wymieszać budynie z 4 łyżkami cukru.
Ugotować budyń.
Następnie do budyniu dać masło i zmiksować. chwilę odczekać, aż trochę ostygnie i wbić żółtka, a następnie delikatnie wmieszać ubitą pianę z białek z dodatkiem łyżki soku z cytryny (ja to robię już łyżką).
Dać na jabłka.
Piekarnik nastawić na 160 stopni i piec ciasto 50 minut.
Smacznego :D
WYPRÓBUJ RÓWNIEŻ:
Napoleonka wygląda bosko i tak samo pewnie smakuje....
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak :)
UsuńMakowiec znam, lubię, ale to drugie drożdżowe bardziej mnie kusi ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten drożdżowiec, nigdy nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPodwójna porcja pyszności :)
OdpowiedzUsuńOooo makowiec. Uwielbiam, ale odkąd ograniczyłam słodyczy już mnie tak do nich nie ciągnie. Oczywiście początki były trudne, ale w końcu się udało.
OdpowiedzUsuń