Od dawna miałam ochotę, aby zrobić takie ciacho, i naprawdę długo mi zajęło, zabranie się za niego. Jest to ciasto pieczone, na tak zwanym spontanie. Ogarnęłam składniki i raz dwa go upiekłam. Ciasto fajne i smaczne, takie trochę inne od tych wszystkich pulchnych babek i innych ucieraków. Jak najbardziej polecam.
6 jajek (oddzielić żółtka od białek)
200 g masła (temp. pokojowa)
pół szklanki cukru pudru
2 łyżeczki cukru waniliowego
szczypta soli
8 łyżek cukru
5 łyżek mąki pszennej
5 łyżek mąki ziemniaczanej
Sposób przygotowania:
Miękkie masło utrzeć z cukrem pudrem, cukrem waniliowym na puszystą masę.
Dalej miksując dodawać stopniowo po jednym żółtku.
Mąkę pszenną wymieszać osobno z mąką ziemniaczaną. Dodawać po łyżce do ubitej
masy jajecznej.
Osobno ubić białka ze szczyptą soli na sztywno. Dalej miksując dodawać stopniowo
cukier.
Ubite białka dodać do ciasta i delikatnie wymieszać.
Ciasto wykładać np. do tortownicy (o średnicy 26 cm). Spód tortownicy wyłożyć
papierem do pieczenia.
Nałożyć 3 łyżki ciasta i rozsmarować na dnie formy.
Piec w nagrzanym piekarniku ok. 5 min. w temperaturze 220°C na środkowej
szynie piekarnika. (Ciasto ma mieć brązowo- złoty kolor. Nie bać się go dobrze zarumienić bo wtedy te warstwy pomiędzy, będą lepiej widoczne. Da to lepszy efekt, teraz już to wiem).
Formę wyciągnąć z piekarnika i nałożyć kolejne 3 łyżki ciasta. Rozsmarować na całej
powierzchni i piec kolejne 5 min, do zarumienienia.
Tak robić, aż do wyczerpania ciasta.
Wychodzi 7 warstw. (W mniejszej tortownicy będzie ich więcej).
Ciasto po upieczeniu ostudzić.
Smacznego :)
Ja też mam na nie ogromną ochotę, tylko jakoś tak nam nie po drodze... U Ciebie wygląda fantastycznie :)
OdpowiedzUsuńOj, za mna chodzi juz od jakiegos czasu... Wyprobuje Twoj przepis ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słówka Fajnie, że przepis przypadł do gustu. W razie pytań, służę pomocą :)
OdpowiedzUsuńZrobilam :) wyszedl super :) Pieklam 6,5 minuty zamiast 5 i polalam czekolada z wiorkami kokosowymi :) Pysznosci :) Dzieki za przepis :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać, aż je upiekę!
OdpowiedzUsuń