A dzisiaj trochę z innej beczki. Sycące i naprawdę bardzo smaczne kotleciki. Ostatnio mam fazę na kaszę kuskus, posmakowała mi bardzo, ale miałam dość jedzenia, jej jako dodatek do obiadu. Pomyślałam, że zapewne można bez problemu używać jej do przyrządzenia kotlecików. Jednak kiedy zaczęłam sprawdzać przepisy na takie rarytasy to wszędzie byłą wersja smażona, co mi nie bardzo podchodzi. Stwierdziłam, że jeżeli można je usmażyć, to nie będzie problemu z upieczeniem, oczywiście się nie myliłam. Więc oto i one.
Składniki:
200 g kaszy kuskus (najlepiej Kupiec ona się nie klei i jest sypka, nie polecam Haliny dla mnie za bardzo kleista)
papryka czerwona lub żółta (wedle uznania można również pomieszać)
mała pierś z kurczaka
2 jajka
przyprawy: zioła prowansalskie, słodka papryka, curry, sól, pieprz ziołowy
Wykonanie:
Kurczaka drobniutko pokroić i obtoczyć w przyprawach. (Każdy może je dodać wedle uznania, ja zawsze rzucam je na oko, i zawsze mi pasuje).
Drobniutko posiekać paprykę.
Mięso i paprykę dusimy w rondelku. Można dodać oczywiście odrobinę oliwy, ale ja wolę na wodzie, a potem dolewam mleko, żeby mięso mi nie przywierało. (Z mlekiem jest bardziej delikatne, super, naprawdę polecam).
Kiedy będzie miękkie i mięso i papryka to odstawiamy, aby chwilę przestygło.
Kaszę kuskus zalewamy wodą, tak jak pisze na opakowaniu, dodajemy mięso z papryką i jajka. Mieszamy wszystko razem. Dokładnie.
Blachę wyłożyć papierem, najlepiej leciutko go posmarować oliwą, bądź masłem.
Formujemy kotleciki i układamy na blachę.
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni i zapiekamy kotleciki, aż się zarumienią ok. 10-15 min.
Ciepłe wcinamy, najlepiej smakuje z ogórkiem kwaszonym.
Smacznego!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję wam za miłe słowa, i rady. Zapraszam ponownie :)